Rodzina

Bycie dobrą mamą to najlepszy i najbardziej wymagający zawód na świecie :)

wtorek, 22 października 2013

Wychodzimy na prostą

Tydzień temu Staś obudził się z dudniącym głosem, katarem i lekkim kaszlem. Od wzięłam dzień urlopu i pojechaliśmy do lekarza. Okazało się, że ma zapalenie krtani... Podobno panuje u nas w mieście... Na kolejne 2 dni moja mama wzięła urlop i przyjechała do nas opiekować się Stasiem. Lekarz przepisał 2 syropy i inhalacje, na szczęście płuca i oskrzela osłuchowo czyste więc bez antybiotyku.

W piątek Przemek pojechał z nim do lekarza na kontrolę. Nastąpiła poprawa, bo dudniący kaszel przeszedł w mokry, czyli ok. Dalej mamy robić inhalacje i brać syropy więc wzięli dla mnie L4 na ten tydzień i siedzę ze Stasiem w domu. W piątek znów jedziemy do kontroli i mam nadzieję, że już będzie całkiem zdrowy i od poniedziałku pójdzie do żłobka a ja wrócę do pracy.

Widać po nim dużą poprawę zdrowia bo już nie kaszle, po nocy tylko sobie zakaszle i już. Kataru już praktycznie nie ma i głos wrócił do normy. Ten tydzień jes na doleczenie pozostałości.

Dzisiajzjadł ładnie na śniadanie kanapkę i jeszcz poprawił ciastem bo jak widzi ciasto to woła dopóki mu się nie da :)

Teraz śpi ładnie, właśnie mi zasnął. Jak się obudzi to mu dam zupę.
Dla nas dzisiaj robię czerwony barszczyk bo od dawna już za mną chodzi :) i ziemniaki. Dostałam torbę buraczków od sąsiadki bo przywiozła od rodziny ze wsi to akurat na barszcz będą.

Chciałabym też włożyć w słoiki troszkę, ale potrzebuję dobry przepis a nie mam - muszę poszukać. A może któraś z Was ma... :)?
Nie każde buraczki lubię i trochę boję się robić, ale chyba się skuszę :)

Rano ze Stasiem rysowaliśmy. Wyjęliśmy karton, kredki i rysowaliśmy coś dla taty :) Mamy nasze pierwsze dzieło, które już wisi na lodówce. Jak zgram zdjęcia to coś wrzucę :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz