Rodzina

Bycie dobrą mamą to najlepszy i najbardziej wymagający zawód na świecie :)

piątek, 15 listopada 2013

Wirus pokonany :)

6 dni temu dopadło mnie jakieś świństwo typu rotawirus. Przez bite 6 dni nie chciał odpuścić, już nie miałam sieły chodzić. W końcu po większej dawce leków dzisiaj czuję się już znacznie lepiej :)
Musiałam wziąć 3 dni wolnego bo już nie dawałam rady wysiedzieć w pracy.

Z tej okazji, że wracam powoli do zdrowia dzisiaj już ze Stasiem trochę sprzątamy, mamy w planach pranie, podlaliśmy kwiatki, narysowaliśmy rysunek i Staś zasnął. A ja już kończę gotować zupę ogórkową :) Staś uwielbia :) Wczoraj i dzisiaj nie poszedł do żłobka bo stwierdziłam, że może być przez mojego wirusa osłabiony to żeby nic nie podłapał w żłobku, tym bardziej, że i tak jestem w domu.

W poniedziałek pójdzie normalnie a ja do pracy.
Jutro przyjeżdżają do nas rodzice z babcią, ja jesze jutro mam angielski więc jak zwykle sobotnie szaleństwo, rano jeszcze zakupy. Jakieś ciasto muszę upiec na szybko, pewnie to będzie piernik bo u nas jak na szybko to zawsze piernik :P
Zupa będzie już na jutro (nawet będzie lepsza) więc drugie danie wymyślę i już.

Do świąt jeszcze trochę czasu, ale już o nich myślę bo nie mogę się ich doczekać :) W tym roku robimy u siebie Wigilię :) Pierwszy raz więc dla mnie to wielkie przeżycie :) Zastanawiam się już jak przybrać mieszkanie ozdobami świątecznymi :)

Muszę dokupić trochę łąńcuchów i bombek, porobić stroiki, i wianki na drzwi bo mam zamiar przyozdobić każde pomieszczenie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz